40 Zjazd w 1999 - wujek Czesiu

 

Raduje się serce, raduje się dusza,
Gdy cała rodzina do Czacza wyrusza.
"Rodzinka kochana"! Tak często w niej zmiana.
Rok temu Maryli - teraz brak Stefana.
Ale powiększa się też rodzina nasza:
Przecież Ania z Dolska wyszła za Tomasza!
Uwinęła się szybko i niespodzianie.
I również nasz Marcin, ma z Legnicy Anię!
W tym roku udział w zjeździe jest konieczny,
Mamy dar dla kościoła. Jest to zjazd świąteczny!
I dzień, o takim Maryla wspominała,
Gdy 6 lat temu swój wiersz odczytała:
"To dzień mamy imienin" -w tym wierszu jeszcze
Wzmiankę o podróży Papieża umieszczę,
Która właśnie teraz w czerwcu się odbyła.
W miesiącu naszych spotkań. Ta wzmianka jest miła!
Tym większe emocje, zjazd jest uroczysty!
I czterdziesty z rzędu!. To fakt oczywisty!
Bo to szlachetna i niebłaha sprawa.
I całej rodziny zaszczytna postawa!
W pierwszym zjeździe Mamy, tak byliśmy młodzi.
Teraz czwarte pokolenie już dochodzi.
Są to naszych rodziców już pra- prawnuki!
Czy inna rodzina dokona tej sztuki,
By się co rok spotykać przez lat czterdzieści?
To się chyba nikomu w głowie nie mieści.
Więc Wszystkim należy się wielka pochwała,
Że się w rodzinie łączność utrzymała!
            I niech trwa !

                        Czesław Kajak

Polkowice- Czacz, 27.06.1999