Czterdziesty drugi Zjazd Kajaków

CZACZ  24 czerwca 2001 roku

 

                   

 

Na zjazd w Czaczu
Rok już dwutysięczny pierwszy. 
A nasz zjazd czterdziesty drugi.
Chcę napisać kilka wierszy, 
by w "Rodzinie" mieć zasługi.
Choć nie łatwo, mówiąc szczerze,
bo z oczami mam trudności,
ale wielka chęć mnie bierze
sprawić Warn trochę radości. 
Ja się cieszę razem z Wami. 
I Wy też nie stójcie z boku,
z pomysłami - z nowościami 
przyjeżdżajcie tu co roku!
Czerwiec,- miesiąc nasz kochany,
Który rok na pół przedziela,
Z pośród innych jest wybrany,
zawsze ostatnia niedziela. 
Czacz - niech wita nas  pogodą,
bo "gro" zjazdów jest na dworze 
i deszcz wielką jest przeszkodą 
spotkanie nam przerwać może.
Przypadki są!- Wiecie sami.
Przypadek może być rzadki ,
jakie między przypadkami
przypadkowe są przypadki. 
Osiem lat, jak tak się stało:
przypadek nas nie oszczędził, 
spotkanie nam się przerwało,
gdyż wielki deszcz nas rozpędził.
Niech przypadki nam nie szkodzą.
Rodzina się pięknie rozwija:
Młodzi dochodzą! - Dzieci się rodzą!
"Niech wszystkim zdrowie i szczęście sprzyja"!
Polkowice - Czacz 24.VI.2001
Czesław Kajak