43 Zjazd w 2002 - jak zawsze wiersz wujka Czesia

 

NA ZJAZD W CZACZU 

Tik-tak! -Wskazóweczka leci ...
Zbliża zjazd czterdziesty trzeci
nasz rodzinny zryw czerwcowy.
Więc do Czacza - kto gotowy !
Z wszystkich zjazdów są pamiątki.
A ten ? Mej dziewięćdziesiątki,
zmusza do zastanowienia :
jak się szybko człowiek zmienia !
Mam Helenkę! -„Bogu dzięki" '
Co bym zrobił bez Helenki ?
Nie napisałbym wierszyka.
Dziś muszę -choć w kościach strzyka.
„Wszystko guli mej Rocznicy"
(- tak mówiono w okolicy ) .
Ja — wciąż mówią ze wsi ludzie,
Chale, nygi, kejter w budzie.
Cukier, to była faryna .
Wiele się już zapomina ?
Nie słyszeli tego młodzi :
zegar stary , a furt chodzi.
Żem podwójny już pradziadek ,
do „ Husarskiej na obiadek
z racji mych uroczystości
prosimy :Kochanych gości l
Mniej kłopotów — zbędne grille,
nie trzeba bagaży tyle .
Zjazd ma być dniem przyjemności,
Naszej rodzinnej radości ?
Kończę mój wierszyk - lecz jeszcze
serdeczne życzenia umieszczę:
„Byśmy w dobrym zdrowiu trwali!"
Za rok w Czaczu się spotkali !
Szczęść Boże !
 Polkowice-Czacz 30.06.2002
Czesław Kajak